Kto najwięcej zarabia na koncertach?

3 wyświetlenia

Na szczycie listy artystów z największymi zarobkami z koncertów znajdują się legendy rocka The Rolling Stones, którzy zgromadzili imponującą kwotę 2,165 mld dolarów. Tuż za nimi plasuje się irlandzki zespół U2 z wynikiem 2,127 mld dolarów, a podium zamyka Elton John, zarabiając ponad 1,7 mld dolarów.

Sugestie 0 polubienia

Kto zgarnia największą kasę z koncertów? Miliarderzy rocka i popu.

Koncerty to dla wielu artystów główne źródło dochodu. Sprzedaż biletów, merchandising, prawa do transmisji – to wszystko składa się na zawrotne sumy, które trafiają na konta największych gwiazd. Kto jednak wiedzie prym w tym wyścigu o koncertowe miliardy?

Choć dane dotyczące zarobków z tras koncertowych są często trzymane w tajemnicy, pewne liczby i zestawienia regularnie przedostają się do opinii publicznej, dając nam wgląd w finansowe imperia muzycznych gigantów. Na szczycie tej listy, niczym niezwyciężone monolity rocka, królują legendy – The Rolling Stones. Ich wieloletnia kariera, wypełniona po brzegi stadionowymi trasami koncertowymi, przyniosła im zawrotną sumę, przekraczającą 2,165 miliarda dolarów. To astronomiczna kwota, świadcząca o niesłabnącej popularności i oddanym gronie fanów, gotowych płacić za możliwość uczestniczenia w ich muzycznej uczcie.

Tuż za nimi, depcząc im po piętach, plasuje się irlandzki kwartet U2. Z wynikiem 2,127 miliarda dolarów, Bono i spółka udowadniają, że ich zaangażowane społecznie teksty i monumentalne show również przekładają się na gigantyczne zyski. Ich trasy koncertowe to prawdziwe widowiska, przyciągające tłumy na całym świecie i generujące kolosalne przychody.

Podium zamyka ekscentryczny i niezwykle utalentowany Elton John. Z zarobkami przekraczającymi 1,7 miliarda dolarów, artysta ten udowadnia, że wirtuozeria gry na fortepianie, charyzma i bogaty katalog przebojów to przepis na finansowy sukces w branży koncertowej. Jego pożegnalna trasa koncertowa, trwająca kilka lat, z pewnością jeszcze bardziej wypchnęła go w górę tego rankingu.

Warto jednak pamiętać, że te imponujące sumy to nie tylko efekt sprzedaży biletów. Do tego dochodzą wpływy z reklam, sponsoringu, sprzedaży gadżetów i wielu innych źródeł. To skomplikowany biznes, w którym artyści, menadżerowie i cała armia specjalistów pracuje na to, by koncerty były nie tylko niezapomnianym przeżyciem dla fanów, ale także potężną maszynką do zarabiania pieniędzy. Rynek koncertowy ciągle ewoluuje, a walka o tytuł najbardziej dochodowego artysty trwa. Kto wie, jakie niespodzianki przyniesie przyszłość?