Czy w Grecji można jechać po piwie?

Piwo za kółkiem w Grecji? Lepiej odpuść! Srogie kary za jazdę pod wpływem.

Słońce, plaża, pyszne greckie jedzenie i… zimne piwo. To idealny obrazek wakacji w Grecji. Jednak jeśli planujesz zwiedzać wyspy samochodem, musisz pamiętać o surowych przepisach dotyczących jazdy pod wpływem alkoholu. Wbrew pozorom, jedno piwo może już narazić Cię na poważne konsekwencje.

W Grecji obowiązuje zasada “zero tolerancji” dla młodych kierowców (poniżej 2 lat stażu) oraz motocyklistów – dla nich dopuszczalna ilość alkoholu we krwi wynosi 0,0‰. Dla pozostałych kierowców limit wynosi 0,5‰. Wydaje się niewiele? To prawda, ale w praktyce oznacza to, że nawet jedno piwo, szczególnie w połączeniu z upałem i zmęczeniem, może przekroczyć dozwoloną granicę. A grecka policja regularnie przeprowadza kontrole trzeźwości.

Złapanie na jeździe pod wpływem alkoholu w Grecji to nie żarty. System kar jest progresywny i uzależniony od stężenia alkoholu we krwi. Już niewielkie przekroczenie limitu grozi wysoką grzywną. Im wyższy poziom alkoholu, tym kara rośnie lawinowo. Oprócz mandatu, można stracić prawo jazdy na okres od kilku miesięcy do nawet kilku lat. W skrajnych przypadkach, grozi nawet kara pozbawienia wolności.

Nie warto ryzykować utraty wakacyjnego budżetu i nerwów na walkę z grecką biurokracją. Jeśli planujesz wypić alkohol, zrezygnuj z prowadzenia samochodu. Skorzystaj z taksówki, transportu publicznego lub poproś o podwiezienie trzeźwego znajomego. Pamiętaj, że bezpieczeństwo Twoje i innych uczestników ruchu drogowego jest najważniejsze. Greckie wakacje mają być przyjemnością, a nie źródłem problemów. Zastanów się więc dwa razy, zanim sięgniesz po piwo, mając w perspektywie jazdę samochodem. Lepiej dmuchać na zimne i cieszyć się beztroskim wypoczynkiem.