Czy na maturze trzeba zdawać rozszerzenia?

Mit obowiązkowej matury rozszerzonej: Prawda o egzaminie dojrzałości

Wiele mitów narosło wokół matury, a jednym z nich jest przekonanie o konieczności zdawania egzaminu na poziomie rozszerzonym. Słyszy się, że bez rozszerzenia droga na studia jest zamknięta, a szanse na dobrą pracę maleją. Prawda jest jednak inna. Nie, na maturze nie trzeba zdawać rozszerzenia. Choć wybór poziomu rozszerzonego otwiera pewne drzwi, to sam egzamin dojrzałości wymaga jedynie zdania obowiązkowych przedmiotów na poziomie podstawowym.

Obowiązkiem każdego maturzysty jest podejście do egzaminów z języka polskiego, matematyki oraz języka obcego nowożytnego – wszystkie na poziomie podstawowym. Dodatkowo, uczeń musi wybrać jeden przedmiot dodatkowy, który może zdawać zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym. Właśnie ten element wyboru generuje nieporozumienia. Możliwość, a nie obowiązek zdania rozszerzenia, często mylnie interpretowana jest jako wymóg.

System maturalny skonstruowany jest tak, aby dać uczniom swobodę w kształtowaniu swojej ścieżki edukacyjnej. Wybór poziomu rozszerzonego jest decyzją indywidualną, uzależnioną od planów na przyszłość. Oczywiście, niektóre kierunki studiów wymagają przedstawienia wyników z matury na poziomie rozszerzonym z konkretnych przedmiotów. W takiej sytuacji, zdanie rozszerzenia staje się niejako warunkiem koniecznym do rekrutacji. Nie zmienia to jednak faktu, że sam egzamin maturalny można zdać, skupiając się wyłącznie na poziomie podstawowym.

Warto więc świadomie podejść do wyboru przedmiotów i poziomu egzaminu, konsultując się z doradcą zawodowym lub analizując wymagania rekrutacyjne interesujących nas uczelni. Zdawanie rozszerzenia “na wszelki wypadek” może okazać się stratą czasu i energii, które lepiej zainwestować w pogłębianie wiedzy z przedmiotów kluczowych dla wybranej ścieżki kariery. Elastyczność systemu maturalnego pozwala uczniowi skoncentrować się na tym, co naprawdę jest mu potrzebne.