Jaki film kręcą w Lublinie na Starym Mieście?

8 wyświetlenia

Na lubelskim Starym Mieście w 2002 roku realizowano zdjęcia do filmu Jerzego Antczaka pt. „Chopin. Pragnienie miłości. Zabytkowa architektura miasta zastępowała w filmie zarówno ulice dziewiętnastowiecznej Warszawy, jak i romantyczny Paryż.

Sugestie 0 polubienia

Lublin – tło dla romantycznej epopei Chopina?

Lublin, miasto o bogatej historii i malowniczym Starym Mieście, wielokrotnie gościło na planach filmowych. Jednak mało kto pamięta, że w 2002 roku jego urokliwe zaułki i zabytkowe kamienice posłużyły jako sceneria dla filmu biograficznego o Fryderyku Chopinie. Nie był to jednak film skupiający się na lubelskich realiach, a produkcja “Chopin. Pragnienie miłości” w reżyserii Jerzego Antczaka.

Reżyser, poszukując odpowiedniej lokalizacji dla swojego filmu, zdecydował się wykorzystać urokliwe zakamarki lubelskiego Starego Miasta. Unikalna architektura, zachowana w duchu dawnych epok, pozwoliła na wierne odtworzenie atmosfery dziewiętnastowiecznej Warszawy oraz romantycznego Paryża, miast kluczowych w życiu kompozytora. Kamienice, kościoły, wąskie uliczki – wszystkie te elementy zostały umiejętnie wkomponowane w filmową narrację, tworząc tło dla dramatycznych wydarzeń z życia Chopina.

Choć fabuła skupia się na życiu i twórczości kompozytora, a Lublin jedynie pełni funkcję zastępczą dla innych miast, jego obecność w filmie jest nie do pominięcia. To dowód na to, jak bogate dziedzictwo architektoniczne naszego kraju może służyć jako doskonała sceneria dla produkcji filmowych, nadając im niepowtarzalny klimat i urok. Zdjęcia kręcone na Starym Mieście w Lublinie przyczyniły się do stworzenia wizualnie atrakcyjnego filmu, pozwalając widzom przenieść się w czasie i poczuć niepowtarzalną atmosferę epoki romantyzmu.

Warto zatem pamiętać, że za każdym razem, gdy oglądamy “Chopina. Pragnienie miłości”, część tego wizualnego doświadczenia pochodzi z lubelskiego Starego Miasta, miejsca, które nawet w tak nietypowym kontekście, potrafi zostawić trwałe wrażenie. To ciekawostka dla miłośników kina, historii i Lublina, przypominająca, że za pozornie zwyczajnymi uliczkami kryją się historie sięgające daleko poza lokalny kontekst.